|
Wysłany: Piątek 19:25, 16 11 2007
|
Według mnie, to pasuje blizej do DA(ale to mozliwe ze to zboczenie po maskaradach w które grałem). Moim zdaniem, jak najbardziej moze cos takiego byuc, przeciez to WoD, tam ma szanse dziac sie multum paranormalnych rzeczy, a element takiego... nie wiem jak to nazwać , przenoszenia w nieznane itp, jeszce dodaje smaczku. A cut scenki to juz wogle. Jak najbardziej za takimi numerami. |
|
|
Wysłany: Czwartek 21:05, 15 11 2007
|
Nie pasował mi ten topic nigdzie indziej, więc wrzuciłem go tutaj. Ci, którzy znają wampira, chciałbym byście się wypowiedzieli w pewnej jednej sprawie. Czy... nie to tak nie może się zacząć. Przytoczę coś. Pewien wampir wchodzi do opuszczonego chantry Tremere. Zatrzymał się tam na prze dniowanie, przy dłuższym przeglądaniu zauważył iż padło ono podczas jakiegoś ataku. Wielkie szpony, ślady krwi, osmalone ściany. Wszystko by wskazywało na zażartą obronę paru Uzurpatorów przed jakimś nieistniejącym przeciwnikiem. Tzimisce? Tak daleko, raczej nie. Cóż to nie jego sprawa. Przechodząc po następnych, coraz bardziej zrujnowanych pomieszczeniach, oglądając i wyobrażając sobie lata świetności wielkiej twierdzy jednego z najmłodszych klanów. W końcu zapadł dzień, nasz bohater odnalazł w końcu swoje miejsce na spoczynek pomiędzy rozwaloną ścianą która zawaliła sie na dość dobrze wykonaną szafę. Podczas długiego "snu" przytrafiło mu się coś co nie miało miejsca od 53 lat, czyli od wkroczenia na nową ścieżkę "życia". Sen. Jak może cokolwiek się śnić wampirowi? A jednak, ciemny tunel, pełno czerwonych latarni rozświetlających coraz to nowe formy skał i głazów. Uczucie gorąca, wzrok pada na lawę. Pływa wszędzie bulgocząc, dziwne nie boi się jej. Przed sobą 10 metrowy posąg przedstawiający wielkiego byka na dwóch mocno umięśnionych nogach, trzymających kulę która mieni się wszystkimi barwami tęczy. Co on tu robi? Kto to wie. Nagle słyszy głos: "Kim jesteś Ty który może umrzeć?" Głos rozchodzi się po całej jaskini, stalaktyty zaczynają odpadać, lawa zaczyna wrzeć jeszcze mocniej. Nic nie odpowiada, on po prostu nic nie może odpowiedzieć. "Rozumiem, ciekawość, głupia ciekawość. Więc masz, i wyjdź stąd, oddasz gdy będzie trzeba". Kończy się sen, bohater się zrywa, nie wie co się dzieje. Spogląda na swoje dłonie, nogi żadnych śladów bytności, jego ciało nie odbiera żadnych bodźców od lawy, ciepła czegokolwiek, jedynie wspomnienia. Powoli opuszcza, chyba przeklęte chantry, noc zaczyna rozpoczyna się powoli, dzień zostaje pochłonięty przez pana nocy i jego świtę. Odchodzi z rozdartym ubraniem na plecach u wielkim wypalonym śladem kuli w pentagramie. Migocze wszystkimi barwami tęczy.
Co myślicie o takich rzeczach w Wampirze. Mówię o wszystkich częściach. Maskarada, DA etc. |
|